Dubliński pomnik Molly Malone i kościotrupy z instrumentami – tak oto prezentuje się okładka trzeciego, najnowszego jak dotąd albumu zespołu Henry Marten`s Ghost. Na pozór jest to zestaw znanych irlandzkich przebojów. Ale tylko na pozór. Trudno byłoby nagrać dziś lepsza płytę z tak tradycyjnym materiałem.
Lekkie folk-rockowe brzmienia, niezłe skrzypce i bardzo lekko zaśpiewane piosnki, to największy atut płyty „High on Spirits!”.
Rewelacyjny „The Jolly Beggarman”, świetna „Reglan Road” (wzorowana nieco na wersji Van Marissona, ale cóż, przecież nie ma lepszej), czy bardzo rozbujany „The Irish Rover” to najlepsze wizytówki tej płyty.
Bardzo dobre są też wiązanki utworów instrumentalnych. Co prawda są zespoły grające irlandzkie tańce dużo oryginalniej, ale tu czuć, że muzyka aż unosi słuchacza do tańca. Nic więc jej nie brakuje.
Czy są słabsze momenty? Są, do nich należy choćby „The Wild Rover”. Nie udało się z tego standardu za wiele wycisnąć, a szkoda.
Mimo to ogólny rozrachunek jest jak najbardziej na plus. Płyta godna polecenia.

Taclem