Jako że plyty Szwagierkolaski miałęm dotąd tylko na kasetach pokusilem się na promocję wydanictwa i zakupiłem paczkę z dwoma wydawnictwami zespołu na CD za niecałe 40 PLN. Miło że po kilku latach można wypuścić takie płyty w rozsądnej cenie. Przy okazji naszły mnie przemyślenia dotyczące tytułów płyt. Chcesz mieć „Luksus” ? Musisz wziąć też „Kichę”. O ile pierwsza płyta Szwagrów zaskakuje świeżością i pomysłowością, o tyle druga to już tylko odgrzewane danie.
„Luksus” to folkrockowe (z elementami punka i ska) wersje starych warszawskich piosenek ulicznych znanych z wykonań barda warszawskiej ulicy – Stanisława Grzesiuka.
Mimo iż po wydaniu tej płyty było trochę utyskiwania na kiepską „warszawskość” zespołu i wiele tekstów typu „po co nagrywali, Grzesiuka i tak nie przeskoczą”, płyta do dziś dobrze się broni. To solidna dawka miejskiego folku.
Na płycie znajduje się utwór „U cioci na imieninach”, największy jak dotąd hit Szwagierkolaski.


Taclem