Czy duet gitarzysty z saksofonistą może grać muzykę folkową? Belgijski Othmar udowodni nam, że tak.
Herbert Van Santen i Jan Nuersen nawiązują z jednej strony do irlandzkiej brytyjskiej muzyki folkowej, z drugiej zaś do knajpianego grania, pokrewnego raczej jazzowi, niż folkowym scenom. Nie dziwi mnie więc fakt, że w ich repertuarze sporo piosenek z repertuaru Christy Moore`a i jego brata Luki Blooma. „The Night Visit”, czy „Ordinary man”, to piosenki znane właśnie dzięki Christy`emu, zaś „The Irishman in Chinatown” to jeden z największych przebojów Luki.
Innym tropem stylistycznym jest tu „Fisherman Blues” – cover zespołu The Waterboys.
Jednak poza znanymi folkowymi piosenkami duet potrafi też pokazać coś więcej. Zarówno ich piosenki („The ballad of the Gipsy”, „Gone”, „Cabaret Douze”, „If I live 100 Years” i „Stay”), jak i instrumentalne intro („Othmar`s dreams”) są dobrymi utworami. Trzeba przyznać, że w nich najwięcej chyba jest jazzowego klimatu. A może po prostu postępowali odważniej z aranżacjami.
Trzeba przyznać, że Herbert ma ciekawy wokal, trochę w stylu Christy`ego, oraz talent do ciekawych tekstów. Przynajmniej tam, gdzie je rozumiem, bo np. „Cabaret Douze” to piosenka po belgijsku.
Jan zaś dzielnie towarzyszy mu nawet w utworach, gdzie saksofonu człowiek zupełnie by się nie spodziewał (choćby „Black is the Color”).
Przyznam, że traktowałem ta płytę troszkę jak swoisty eksperyment, jednak okazało się, że to ciekawe granie, nie tylko ciekawostka.
Taclem

Dodaj komentarz