Ten album kończy ponoć definitywnie karierę norweskiej grupy Einherjer. Przez 11 lat zarejestrowali cztery płyty i dwie EP-ki. Ich muzyka to skrzyżowanie skandynawskiego folku z heavy metalem, a niekiedy nawet z jeszcze cięższymi dźwiękami.
Viking metal – bo tak zwykle określano ich muzykę – w wersji Einherjera, to granie z jednej strony ciężkie i mroczne, z drugiej niekiedy rubaszne i wesołe. Niestety jakiś czas przed nagraniem płyty „Odin Owns Ye All” zabrakło w składzie charakterystycznego wokalisty zespołu – Ragnara Viksa, Jego miejsce zajął dotychczasowy gitarzysta – Frode Glesnes. Prawdopodobnie miał on też więcej do powiedzenia w kwestiach brzmieniowych, bo na kolejnych płytach sporo jest popisów solowych tego muzyka. Niestety, o ile instrumentalistą jest on dobrym, o tyle wokalistą miernym. Brakuje tu siły tubalnego głosu, tak potrzebnego w viking metalu.
Nie wiem, co sprawiło, że zespół się rozpadł, może kłopoty personalne. Szkoda jednak, że na koniec zostawił nie najlepszą płytę. „Bolt” nie ma już tej ikry, co choćby na „Odin Owns Ye All”, pierwszej płycie z Frode w roli wokalisty.
Taclem

Dodaj komentarz