Nabyłem drogą kupna fajne wydawnictwo: FERMENT z dwiema płytami Osjan: „Księga Liści” oraz składanka „Drzewo Osjan”.
Co do samej muzyki to trudno opisać coś co ktoś stworzył na żywo na koncercie. Jest to muzyka dla osób lubiących po pierwsze emocje w muzyce szczególne jeśli są na żywo u grającego.
Grupa ta zawsze mnie fascynowała tym, że grane na scenie w zasadzie głownie improwizacje nie męczą przeciwnika.
Byłem na wielu koncertach z muzyką improwizowaną i często było tak, że poza samymi muzykami (pastwiącymi się nad swoimi instrumentami, które często mają opanowane do perfidii, prawie nikogo to nie bawi. Zjawisko dość często spotykane np. na Warszawskiej Jesieni (to moje zdanie z całym szacunkiem dla tej zacnej imprezy).
Osjan ma coś fajnego: potrafią improwizować melodyjnie. Ich gra to nie techniczne popisy gdy na instrumentach, to po prostu gra. Kiedyś słyszałem, chyba z ust Santany: dla dobrego muzyka nie jest żadną sztuką grać szybko, sztuką jest grać ładnie. Wystarczy posłuchać „Europy” Santany. Nie będę się rozwodził o każdym utworze, rzadko to robię, bo dla mnie płyta stanowi pewną całość w postaci zajęcia moich uszu na czas rzędu godziny (tu
akurat dwie).
„Księga liści” to Kielecki koncert Osjana z 7 Października 2004. Druga, „Drzewo”, to składanka muzyki kilku zespołów mających jedną wspólną cechę: muzycy. Są tam utwory zespołów: Osjan, Drum Freaks, Monodrum, VooVoo.
Do wydawnictwa tego dołączono kilka opisów i zdjęć: Osjana (najbogatszy oczywiście), Milo Kurtisa, Wojtka Waglewskiego, Jacka Ostaszewskiego.
Polecam każdemu kto w muzyce szuka tego czegoś co ja nazywam iskierką. Dodam jeszcze, że zawsze będą muzykę graną na „prawdziwych” instrumentach nazywał etniczną, bo zawsze widziałem jakiś związek pomiędzy tym co grają np. Osjan
a tym co grają rdzenni mieszkańcy rejonów z których pochodzą ich
instrumenty.
Jarosław Żeliński

Dodaj komentarz