Adam Zalewski znany jest przede wszystkim jako basista warszawskiej grupy Strefa Mocnych Wiatrów, wykonującej hard rockowe i heavy metalowe pieśni o pływaniu po morzach i oceanach. Kiedy trafiłem na jego autorską płytę, nie wahałem się długo, choć nie miałem pojęcia czego się spodziewać. Tytuły piosenek mówiły tylko jedno: tym razem nie będzie śpiewania o pływaniu.
Tag: Polska (Page 2 of 3)
Grupa Oreada określa się sama jako zespół folkOFFowy. Oznacza to inspirowaną folklorem muzykę, która właściwie nie trzyma się żadnych narzucanych stylistycznie granic. Jazzowy flow czy miększe, popowe brzmienia — wszystko to podlane folk-rockowym sosem, którego nie powstydziłyby się o wiele bardziej doświadczone kapele. Otwarta formuła zespołu dobrze robi tej muzyce, ponieważ nawet przy kolejnych przesłuchaniach, odkrywa się w niej coś nowego.
Pod enigmatyczną nazwa zespołu Kaczor i Piraci kryje się autorski projekt dwóch wokalistów, Waldemara Krasowskiego z zespołu Mietek Folk i Waldemara Ślefarskiego z Kuśka Brothers. Chodź druga z tych grup z pozoru odległe jest od sceny piosenki żeglarskiej, to jednak personalnie była z nią zawsze mocno powiązana. Spora część członków tej grupy (jednak bez frontmana), występowała równoległe właśnie w zespole Mietek Folk.
Bob z Dylan’s Town… Brzmi znajomo? Paradoksalnie nie jest to zbiór piosenek Boba Dylana, a autorski koncept album polskich muzyków, w którym poznajemy barwną historię z Dzikiego Zachodu, która jest opowieścią o duchach.
Szczecińska grupa Emerald w normalnym kraju powinna grać sto koncertów rocznie i co półtora roku wydawać nową płytę. Myślę, że w głowie lidera tej formacji, Leszka Czarneckiego, nie zabrakłoby pomysłów zarówno na kolejne autorskie numery, jak i na twórcze przeróbki tradycji. Kto wie, gdzie dziś byłby ten zespół, gdyby funkcjonował w normalnych warunkach?
O tym, że nikt nie ma takiego pomysłu na polską muzykę góralską jak Joszko Broda, nie trzeba nikogo przekonywać. Jego wcześniejsze produkcje pokazały, że to nie tylko szalenie zdolny instrumentalista, ale również prawdziwy muzyczny szaleniec, który wie, w których dźwiękach kryje się prawdziwa sztuka.
Wiele atramentu z piór wylano nad próbą rozstrzygnięcia fenomenu piosenki żeglarskiej w Polsce. Niektórzy używają terminu „szanty”, inni upierają się przy „morskim folku”. Można by jeszcze pewnie wiele na ten temat napisać, gdyby nie fakt, że wciąż jest to zjawisko, które ewoluuje.
Stare Dobre Małżeństwo już dawno nie nagrało tak dobrej płyty. A tymczasem otrzymujemy aż dwa krążki, na których znajduje się osiemnaście niespiesznych piosenek, które w wykonaniu innych zespołów mogłyby nie przebić się do szerszej świadomości.