Miesiąc: Wrzesień 2012

Yejku

Zespół Yejku to folk wesoły i radosny, tak jak dwie siostry, które tworzą człon zespołu. Marzena (śpiew i gra na skrzypcach) i Alicja (śpiew) od wielu lat związane z zespołami ludowymi zapragnęły stworzyć własny projekt muzyczny: zespoł nowoczesny, ale zarazem mocno zakorzeniony w rodzimej kulturze.

W skład zespołu oprócz sióstr wchodzą Jan Swoboda – grający na gitarze elektrycznej, Erwin Rudy wspierający grupę basem, akordeonista Adam Niesobski a także perkusista Adam Leon Jendrzyk. W maju 2012 roku ujrzała światło dzienne debiutancka płyta Yejku o tytule „Etno-miasto” na której znajduje się 11 autorskich piosenek oraz jeden cover „Oj chmielu chmielu” w całości nagrany podczas koncertu w Chorzowskim Centrum Kultury w październiku 2011 roku.

Zespół koncertuje, a także kręci teledyski. We wrześniu 2011 roku teledysk do piosenki „Takie nasze kochanie” został zrealizowany w starej Walcowni Cynku w Szopienicach. Teledysk do piosenki „Córuś ty musisz” prawie w całości nakręcony został w Chinach.

Więcej o zespole na stronie internetowej zespołu.

Materiał własny zespołu

Alter Etno

Alter Etno to projekt muzyczny zainspirowany elementami etniczności i współczesności. Zespołu nie można wpisać w konkretne ramy muzyczne, gdyż jego motto brzmi „zaadaptować obcość”, bo to ona inspiruje.
Członkowie zespołu czerpią inspiracje z rejonów Irlandii, Szkocji, Hiszpanii, Bałkanów a także z polskiego folku. Tradycyjna muzyka tych krajów stała się impulsem do tworzenia czegoś innego a jednocześnie osobistego. W repertuarze Alter Etno spotykamy zarówno wokalną jak i instrumentalną muzykę etno-folk, a wyjątkowy klimat koncertów zespołu tworzy wyśmienita ekipa ludzi w których mieszka muzyka! Laureaci I nagrody V Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej (FOPA) 2012 w Ślesinie a także wyróznienia na XXI Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Ludowej Mikołajki Folkowe 2011 w Lublinie.

MIRUNA CHYPŚ – śpiew
ELŻBIETA DROZDOWSKA – flety
JAKUB FIEBIG – altówka
KATARZYNA GARNCAREK – gitara, fortepian
WOJCIECH GUMIŃSKI – kontrabas
MONIKA SZULIŃSKA – perkusjonalia

kontakt:: 604 188 842
mail: kahagarnc@o2.pl

Materiał własny zespołu

Ane Brun „Spending Time With Morgan”

Słuchanie albumu „Spending Time With Morgan”, to sympatyczna podroż do początków wieku, kiedy to Ane Brun stawiała pierwsze kroki na norweskiej scenie. Od tego czasu folkowców spod znaku podgatunku „singer/songwriter” pojawiło się całe mrowie, sporą ich część stanowią śpiewające panie. Jednak niewiele z nich jest dziś tak znanych, jak Ane Brun.
Jeszcze przed nagraniem debiutanckiego krążka „Spending Time With Morgan” Ane była profesjonalną wokalistką. Można jej było słuchać między innymi w chórkach w nagraniach grupy A-ha. Z reszta z roli wokalistki wspierającej nigdy nie zrezygnowała, co udowadnia jej niedawna współpraca z Peterem Gabrielem.
Tymczasem album „Spending Time With Morgan”, to jej krok w dorosłość, odważny i mądry jednocześnie.
Folkowa gitara otwierająca „Humming one of your songs” i cała atmosfera tej piosenki, to jeszcze klimat rodem z nagrań Tracy Chapman. Jednak słychać już, że głos wokalistki jest bardziej europejski, wibruje w zupełnie iny sposób, snuje się, jakby niósł się po zaułkach osnutego mrokiem miasta. Mimo że najbardziej znane piosenki z tej płyty, to „Are They Saying Goodbye”, „Humming One of Your Songs” i „I Shot My Heart”, które w Norwegii ukazały się na singlach, to ja osobiście za kwintesencję wczesnego okresu twórczości Ane uznałbym raczej nastrojową wycieczkę do Szwecji w piosence „Sleeping by the Fyris River”, lekko kołyszącą się na wokalnych, pełnych feelingu falach.
Dziś Ane jest już o wiele bardziej pewną siebie i dojrzałą artystką, jednak w jej piosenkach nie ma już drzemiącej w debiucie naiwności, która sprawia, że tak chętnie wraca się do tej płyty.

Rafał Chojnacki

Lia Fáil

Zespół Lia Fáil powstał na początku 2008 roku, zaś w obecnym składzie gra od marca 2011 r. Inspiratorką powstania grupy była Ania Bielecka, absolwentka Wydziału Artystycznego UMCS w Lublinie, flecistka, pianistka, wokalistka i kompozytorka, znana szczególnie miłośnikom szant i pieśni żeglarskich, z nieistniejącej już, lubelskiej kapeli Samhain. Obecnie pracuje przy kilku projektach muzycznych, m. in. z Mariuszem Migałką (Mr. Hyde) współtworzy formację Circle of Bards, prowadzi też kilka chórów młodzieżowych i grup wokalnych. Na skrzypcach wspiera ją utalentowana absolwentka Gdańskiej Akademii Muzycznej, Kasia Józefczuk, uczestniczka kursów mistrzowskich w kraju i za granicą. W sekcji rytmicznej znajdziemy Kamila Banacha, absolwenta Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. T. Szeligowskiego w klasie perkusji, stale współpracującego z Filharmonią Lubelską oraz Teatrem Muzycznym. Obok niego jedyny samouk w grupie, basista i wokalista w jednym, Marcin Kawalec – niegdyś podpora zespołów Rain, Bujana Grupa Majowa oraz Na Opak (laureat festiwalu Fama 2001). Aby ten muzyczny tygiel był kompletny, w marcu 2011 roku zespół zaprosił do współpracy Michała Lewartowicza – dyplomanta Policealnego Studium Jazzu im. Henryka Majewskiego w Warszawie, laureata nagrody indywidualnej dla najlepszego instrumentalisty na festiwalu VI Europejskie Integracje Muzyczne 2010.
Dzięki tak różnorodnemu podejściu do muzyki grupie udało się wypracować własne, oryginalne brzmienie. Choć korzenie wykonywanych utworów sięgają przede wszystkim do tradycji krain celtyckich – Irlandii, Szkocji, Walii, Bretanii, to cały czas szukają, wędrując przez różne gatunki muzyczne i różne kultury. Aranżacje tworzone są wspólnie, z wykorzystaniem z indywidualnych doświadczeń każdego członka zespołu. Jak sami mówią – starają się w żaden sposób nie ograniczać swej inwencji. Dzięki temu w macierzystym Lublinie Lia Fáil ma już całkiem sporą rzeszę wiernych fanów. Dwukrotnie koncertowali na antenie studenckiego Radia Centrum, w ramach audycji „HelloFolks!”, prowadzonej przez Marcina Puszkę, zaś jeden z utworów z ich debiutanckiej EPki był emitowany przez największą lubelską stację radiową, czyli Radio Lublin. Pojawiają się też w kilku rozgłośniach internetowych, takich jak celtica.fm czy Radio Świdnik. Wystąpili również na kilku festiwalach, nie tylko folkowych (np. „Mikołajki Folkowe”, „HelloFolks!”), ale też piosenki turystycznej czy poezji śpiewanej, zdobywając m. in. wyróżnienia na „Jesieni z Poezją 2009”, „Bakcynaliach 2009”. Zespół zdobył też pierwsze miejsce na EKO Festiwalu 2011 w Józefowie na Roztoczu oraz Grand Prix III edycji poznańskiego „Dragon Folk Fest” 2012. W tym samym roku zostali zaproszeni na jedną z najważniejszych imprez o tematyce celtyckiej w Skandynawii – Öland Celtic Irish Music Festival 2012 w Szwecji.
Lia Fáil wciąż rozwija swoje zainteresowania muzyczne, pracując nad materiałem na kolejne wydawnictwa. Świeżość i energia, płynące z ich muzyki, zjednują im zarówno miłośników celtyckich klimatów, jak i ludzi niezwiązanych z folkową sceną, zaś koncerty zespołu, zawsze znakomicie odbierane przez publiczność, są muzyczną podróżą między irlandzkimi pubami aż do krainy celtyckich legend i baśni.

Materiał własny zespołu

Tundra „Anekumena”

Dawid Adrjanczyk i Krzysztof Joczyn, to muzycy eksperymentujący, tworzący muzykę na bazie etnologicznych poszukiwań. Ich wspólny projekt, zatytułowany Tundra, prowadzi nas do świata dźwięków inspirowanych mroźnym klimatem północy. Obok generowanych elektronicznie dźwięków, sampli i fragmentów mówionych, mamy tu przestrzenne brzmienia fletów, malujące piękne i groźne pejzaże.
Kompozycja „Krzyki drzew” rzeczywiście rozbrzmiewa brzmieniami, które mogą kojarzyć się z rozdzierającym lamentem. „Myszy harcują we wrzosach”, to o wiele krótszy i skromniejszy w formie utwór, mający jednak w sobie coś z muzyki dawnej. Ten tradycyjny wątek, wyczuwalny podskórnie w prezentowanych dźwiękach powraca w „Podróży”, której niepokojący wstęp przeradza się w narastające poczucie obcowania z bezkresem. Dopiero końcowe wyciszenie uspokaja słuchacza i sprowadza na właściwą drogę.
Mimo że muzyka projektu Tundra zawarta na płycie „Anekumena”, to zaledwie trzy utwory, całość trwa jednak nieco ponad 20 minut i pozwala zorientować się o co mniej więcej w tym projekcie chodzi. Gdańscy muzycy nie tylko eksperymentują, ale mają również dość klarowną wizję tego, co chcą osiągnąć. Największym atutem muzyki prezentowanej na płycie projektu Tundra jest ogromny potencjał tej muzyki, rozpalającej wyobraźnię i zapraszającej do podróży w nieznane. Muzycy są jednak dobrymi przewodnikami, pozwalają nam więc wrócić po tych 20 minutach. Możemy poczuć, że jesteśmy bogatsi o interesujące, niecodzienne przeżycie.

Rafał Chojnacki

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén