Miesiąc: Maj 2009

Le Vent du Nord „Dans les airs”

To płyta w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Mieszanka brzmień francuskich, bretońskich i grania w stylu French Canadian, podbarwionego motywami podsłuchanymi od folkujących kolegów z Irlandii i Szkocji – to świetna wizytówka grupy. Trochę tu akustycznego folk-rocka i całkiem tradycyjnego brzmienia, na dodatek wszystkie piosenki są świetnie zaśpiewane.
Muzycy nie wstydzą się tak niefolkowych instrumentów, jak fortepian i łączą jego brzmienie z akordeonem i lirą korbową. Świetnie zdaje to egzamin zwłaszcza w kompozycjach instrumentalnych. Potrafią też zaśpiewać piękną pieśń zupełnie a capella.
„Dans les airs” to trzeci album kanadyjskiej grupy i słychać na nim, że czwórka muzyków nie tylko doskonale się bawi, ale też wie jak tą zabawą zarazić słuchacza. Mają własne brzmienie, są ciekawi i oryginalni – czegóż chcieć więcej?

Taclem

Eric Bogle „The Dreamer”

Eric Bogle, mieszkający w Australii bard, to jeden z najbardziej niestrudzonych folksingerów, jakich znam. Pochodzący ze Szkocji muzyk, którego przebój „And The Band Played Waltzing Matilda” znany jest nie tylko miłośnikom folku, ale też szeroko pojętej muzyki popularnej, wciąż nagrywa i wciąż pisze dobre piosenki. Potwierdza to fakt, że wśród artystów wykonujących jego utwory znaleźli się między innymi tacy wykonawcyn jak June Tabor, The Men They Couldn’t Hang, The Clancy Brothers, Liam Clancy, The Pogues, De Dannan, Dropkick Murphys i Billy Bragg.
„The Dreamer” to piętnasta płyta w dyskografii Erica, nie licząc oczywiście składanek i wydawnictw koncertowych. Album składa się niemal wyłącznie z autorskich kompozycji Erica, w których z powodzeniem udaje się łączyć szkockie pochodzenie, poetycką wrażliwość i australijską rzeczywistość. Mimo że w notkach do piosenek artysta zaznacza, że nie uzurpuje sobie prawa do oceny sytuacji, a jedynie widzi otaczający go świat z perspektywy mieszkającego na antypodach Szkota, to wydaje się, że w wielu miejscach dokonuje bardzo trafnej analizy sytuacji.
Eric Bogle nie ucieka od aktualnych tematów, takich jak: wojna w Iraku w „Bringing Buddy Home”, ekologia („Someone Else’s Problem”) czy problemy australijskich aborygenów („Lost Soul”). Artysta zdaje sobie sprawę, że jest uważany za marzyciela, człowieka, których chce swoimi piosenkami zmienić świat. O tym właśnie opowiada tytułowa piosenka „The Dreamer”, która jednak jest pełna wiary w sens pracy folksingera.
Na tej płycie we wszystkich utworach dzielnie wspiera Erica przyjaciel – John Munro – oraz zaproszeni muzycy, dzięki czemu całość nabiera pełniejszego, zespołowego brzmienia. John Munro, którego płytę „Plying My Trade” niedawno recenzowaliśmy, przyniósł do studia i zaśpiewał jedną ze swoich piosenek. To „Snowdrop”, piękna ballada o rosyjskich bezdomnych.
Eric zapowiedział niedawno, że kończy karierę estradową. Trudno mu się dziwić, ma 65 lat i większość życia spędził na folkowych scenach. Mam jednak nadzieję, że czasem jeszcze uraczy nas płytą. Choćby taką jak ta.

Taclem

Caledonix „Fields o Storied Fame”

Niekiedy można odnieść wrażenie, że iro-szkocki folk-rock, to najpopularniejszy folk za naszą zachodnią granicą.
Niemiecka grupa Caledonix jest kolejnym bandem potwierdzającym tą tezę. Mam właśnie przed sobą ich drugą płytę – „Fields o’ Storied Fame”, zawierającą dość interesującą mieszankę znanych i nieznanych kompozycji.
Z tych znanych wskazałbym przede wszystkim na takie utwory, jak „Donald McGillivray”, „The Queen of Argyll” czy „Ye Jacobites” (choć świetnej wersji swoich rodaków z Fiddler’s Green nie przebiją).
W muzyce celtyckiej z krajów nie mających z tą kulturą nic wspólnego nie szukam zwykle autentyczności wykonawczej. Nie interesują mnie w tym przypadku ozdobniki charakterystyczne dla poszczególnych irlandzkich hrabstw, nie zastanawiam się nawet, czy tańce przypasowano do odpowiedniego dla tradycyjnych pląsów metrum. Szukam oryginalności. Mimo nieco pretensjonalnego wyglądu (skórzane kilty!) grupa Caledonix potrafi coś takiego zaoferować. Nie grają „pod kogoś”, proponują własne, autorskie i co najważniejsze ciekawe aranżacje. Pozostaje więc tylko się cieszyć z takiej muzyki.

Taclem

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén