Miesiąc: Maj 2008 (Page 2 of 2)

Meritum „Szcz”

Można już chyba mówić, że grupa Meritum idzie własną ścieżką wydeptywaną sukcesywnie na etniczno-jazzowym poletku. To ich druga płyta studyjna, a od czasu wydanego w 2004 roku albumu „Meritum” udało im się jeszcze zarejestrować koncertowy singiel (zatytułowany „Live single”), który miał zwiastować nowy materiał.
Muzyka zawarta na płycie to autorskie kompozycje, przy których instrumentaliści sporo się napracowali. Nie znajdziemy tu prostych melodyjek w stylu zwrotka-refren-zwrotka. Są za to zmiany tempa, bart i klimatu. Ciekawie jest też w warstwie tutułowej, co nietrudno zaobserwować na pobliskim spisie.
Ciężko jednoznacznie wskazać na utwory bardziej warte polecenia, choć jako miłośnik etnicznych dźwięków nieco rzadziej słucham awangardowo-jazzowych utworów. Za to w pamięć zapadły mi na pewno takie kompozycje, jak „Świerszcz”, „Leszcz” i „Płaszcz”. Warty uwagi jest na pewno również finałowy „Miszcz”.
Jak już wspomniałem zespół ma swoją ścieżkę. Oby starczyło mu woli i determinacji żeby nią podążać.

Taclem

Lautari „Azaran”

Od lat z ciekawością obserwuję poczynania Michała Żaka, od czasu jego pierwszych celtyckich projektów, do dziś. Kiedy pojawił się w składzie Lautari (moja ówczesna wiedza na temat tego zespołu ograniczała sięwówczas do przesłuchania ciekawej acz nie pasjonującej płyty „Muzica Lautareasca Nova”), koniecznie chciałem posłuchać jak razem brzmi ta grupa. Okazało się że to bardzo ciekawy pomysł, zwłaszcza że wystartowali wówczas z programem „O poszukiwaniach ptaka Azarana”.
Muzyka kręgu kultury bizantyjskiej, przetransponowana przez doświadczenia członków zespołu okazała się tematem bardzo nośnym. Efektem pracy nad tym programem jest właśnie płyta „Azaran”.
Jest to na pewno muzyka ludzi w olbrzymią wyobraźnią. Delikatnie wplatane motywy tradycyjne, współczesne kompozycje autorstwa członków zespołu i niesamowity feeling, który pozwala muzykom na bardzo luźne myślenie o muzyce – to przede wszystkim wielkie atuty Lautari na tej płycie. Słychać tu też nić porozumienia jaką nawiązali muzycy z tradycyjnymi motywami.
Sporo tu jazzu, ale raczej w sposobie myślenia o muzyce, niż w samych dźwiękach. To raczej brzmiania otwartych przestrzeni niż zadymionych klubów.

Taclem

Page 2 of 2

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén